8alex7 

11126 posts 17 followers

cinyma:

cinyma :

Joel: I can’t see anything that I don’t like about you.
Clementine: But you will! But you will. You know, you will think of things. And I’ll get bored with you and feel trapped because that’s what happens with me.

Eternal Sunshine of the Spotless Mind , 2004 (dir. Michel Gondry)

"Korzystając z przerwy między wykładami wyszedłem na papierosa. Podszedłem do ..."

Korzystając z przerwy między wykładami wyszedłem na papierosa. Podszedłem do stojącej nieopodal grupy palaczy. Nagle jeden z nich zagaduje:
-,,Ej, to u ciebie w grupie jest ta blondi?" I chociaż w szkole jest kilka blondynek to od razu wiem, którą ma na myśli. Wiem, bo od pierwszych wykładów staram się siadać koło niej, zagadywać i wtrącać swoje błyskotliwe uwagi. -,,Taa, u mnie" - odpowiadam -,,Niezła, niezła. Trzeba się na nią zaczaić"- ciągnie mój nowy kumpel, którego raczej nie polubię. - ,,A ona taka w miarę ogarnięta, cz wstyd jakby się odezwała?" Przypomina mi się jak ,,blondi" zadaje profesorom pytania, jakie uwagi wtrąca i jak wszystko uważnie notuje. Dziewczyna jest piękna ale jej inteligencja z pewnością przewyższa jej urodę. Odpowiadam:
-,,No nawet nie głupia jest". Mój kumpel-alavaro zaciąga się ostatni raz i rzuca:  -,,No trzeba zaprosić ją do mojego samochodu na małe co nie co", po czym wybucha śmiechem. Jego kumple śmieją się z nim. Ja też, bo inaczej nie wypada i wtedy nagle drzwi przy których kopcimy się otwierają i wychodzi właśnie ona, temat naszej rozmowy. Mija nas obojętnie, lecz po przejściu 5 metrów odwraca się i mówi do mojego nowego znajomego:  -,,Na twoim miejscu nie chwaliłabym się przy kolegach, że możesz dziewczynie zaoferować tylko MAŁE co nie co. Och." Po czym patrzy na nas( o mój Boże, nawet na mnie ) wzrokiem pełnym politowania i odchodzi. Patrzę na chłopaków. ,,Kumpel, który ma samochód" chyba jest w lekkim szoku. Wygląda na takiego, któremu dziewczyny same rozpinają rozporek, a ta nie dość, że go zapięła to brutalnie go zatrzasnęła. Ma głupią minę, a reszta grupy śmieje się, poklepuje go po ramieniu rzucając uwagi jak to ,,laska go zgasiła". Wzruszam ramionami i wracam na wykład. Siedzi tam gdzie zwykle, więc siadam koło niej. Trochę się boję, ze słyszała, że uważam ją za ,,nawet nie głupią". Nie chcę być utożsamiany z tamtą grupą więc mówię: Read More »